A ja co mam powiedzieć, jak właśnie płuca wykaszluję...;)
Kuruj się, kuruj, płuc nie wykaszluj (wykaszluj??).
Witam :)Podoba mi sięta przemiana zdjecia i w ogóle sam pomysł umieszczania w wazonie przekwitłych mleczy, jak to lekko wygląda!Pozdrawiam.
Cześć Martuś, już się zaczynałam martwic o Ciebie, fajnie, że wracasz:))))Buziaczki
Dziękuję (i w imieniu Qlki za komentarz do przemiany:))Jestem, Kasia:) Zmaltretowana troszke, ale jestem :)
A ja co mam powiedzieć, jak właśnie płuca wykaszluję...;)
OdpowiedzUsuńKuruj się, kuruj, płuc nie wykaszluj (wykaszluj??).
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sięta przemiana zdjecia i w ogóle sam pomysł umieszczania w wazonie przekwitłych mleczy, jak to lekko wygląda!
Pozdrawiam.
Cześć Martuś, już się zaczynałam martwic o Ciebie, fajnie, że wracasz:))))Buziaczki
OdpowiedzUsuńDziękuję (i w imieniu Qlki za komentarz do przemiany:))
OdpowiedzUsuńJestem, Kasia:) Zmaltretowana troszke, ale jestem :)