niedziela, 21 listopada 2010

Uszatka z gąską

W ciemne, listopadowe dni malowałam tę oto pannę uszatkę trzymającą gąskę:







Nie mogę się ostatnio zorganizować, wciąż się spóźniam, wiele planów "bierze w łeb". Oby to się wreszcie zmieniło...

16 komentarzy:

  1. Lamarto, ona jest prawdziwie fantastyczna! i nie wygląda na taką co by malowana była podczas listopadowych deszczowych chmurzastych ciemności:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pannie Uszatce wlosy rozwial wiatr...a ges...spi,otulona zaufaniem,ze to nie ona bedzie jutrzejszym obiadem:-)))
    No..uszata Ona jest-LaMartko - po prostu!

    ...a weryfikacja slowna kazala mi wpisac wdzieczne slowo 'gesingsi'.Nomen-omen:-)))

    Przytulasy sle-Halszka z DK-

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję!

    Halino, uśmiałam się z tej weryfikacji słownej:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna!!!
    A jakie kolory ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjna jest!!! Uwielbiam Twje koty, ale moje serce podbijają wszytskie kolejne uszatki i wszelkiego typu inne tfffory np żabki :) REWElACJA

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki za rychłe ogarnięcie się, a prace niezmiennie podziwiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzienkju :)

    Ania, Twoje uszatki czekają niecierpliwie na "powrót do domu" ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna!
    A gąska... no po prostu mnie urzekła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowna, kocham od pierwszego wejrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebista!!!!!!!!!!!!
    Marianna patrzy z zazdrością;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Marianna to Marianna i niech nie zazdrości - w końcu była robiona DLA CIEBIE! :)

    OdpowiedzUsuń