Uleglam jednak urokowi szydełkowych szczurków i skusiłam się na wymianę z Iasio. I nie żałuję - przedwczoraj przybył do mnie Ksawery, niesamowity szczur z charakterem, który za każdym razem, jak na niego patrzę, wywołuje uśmiech na mojej paszczy :)
Tło zdjęć - papiery od Eight i Lorki.
fajny szczurek
OdpowiedzUsuńKsawery jest niesamowity i taki cudnie-jesienny :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpozytywny :) faktycznie jak się patrzy na niego to człowiek się śmieje ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny, godny pozazdroszczenia :) a jakie ma ekstra autkowe spodnie, bomba !
OdpowiedzUsuńuwielbiam szczurki i myszy wszelkiego rodzaju :-)
OdpowiedzUsuńJaki śmieszny szczurzak :) Cieplutkie pozdrowienia, zwłaszcza dla sympatycznego Ksawerego-szczurka (w dobre ręce trafił)
OdpowiedzUsuńCudowny szczuruś, a jaki zaopatrzony na zimę.
OdpowiedzUsuńNo ba, zaopatrzony na zimę zawodowo, poza tym jest wielbicielem lotnictwa i motoryzacji, ma prawdziwą pakowną torbę, kazdy ciuszek można z niego zdjąć i go podejrzeć;)
OdpowiedzUsuńJa jestem w nim zakochana po uszy! :D
Ale fajnie, że do mnie wpadłaś na chwileczkę! Twoje wytworki podziwiałam już od dawna, ale jakoś nie trafiłam na bloga. A czarny kot z czerwonym misiem jest ODJAZDOWY!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńKsawery jest kapitalny. Co za sweter! Co za spodnie! A broszka jaka urocza ;)
OdpowiedzUsuńo_O
OdpowiedzUsuńprzeuroczy!!! ♥