Jakiś czas temu dostałam nietypowe zamówienie na dwa aniołki - pielęgniarkę i Indiankę. Aniołki do powieszenia na ścianie najlepiej robi mi się z masy solnej, ale przyznam, że raczej odchodzę już od tego materiału. Wolę trwałe materiały plastyczne - ostatnio "nawiązałam romans" z paper mache, o czym niedługo postaram się napisać więcej.
Wracając do aniołków - szczególnie zadowolona byłam z Indianki, dlatego to właśnie ją pokazuję na blogu:
Jak może zauważyliście, zmieniłam blogowy szablon, postaram się tez częściej wpadać na własnego bloga i pisać posty :)
Przepiękna i dopracowana w każdym szczególe, jak zawsze zresztą u Ciebie. Myślę, że pielęgniarka też wyszła doskonale :)
OdpowiedzUsuńjest przepiękna
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńCudowna dopracowana w każdym detalu.
OdpowiedzUsuńMarta czy mozesz pozyczyc do przeczytania Murakamiego?Jeżeli tak to napisz mi jakie pozycje masz?switka@elbi.pl
buziaki
Jadziu, niestety nie mam żadnej książki Murakamiego - wszystkie, o których napisałam na Twoim blogu, wypożyczyłam z mojej biblioteki.
OdpowiedzUsuń