Nie mogę się ostatnio zorganizować, wciąż się spóźniam, wiele planów "bierze w łeb". Oby to się wreszcie zmieniło...
Uszatka z gąską
W ciemne, listopadowe dni malowałam tę oto pannę uszatkę trzymającą gąskę:
Nie mogę się ostatnio zorganizować, wciąż się spóźniam, wiele planów "bierze w łeb". Oby to się wreszcie zmieniło...
Nie mogę się ostatnio zorganizować, wciąż się spóźniam, wiele planów "bierze w łeb". Oby to się wreszcie zmieniło...
16 komentarze:
Lamarto, ona jest prawdziwie fantastyczna! i nie wygląda na taką co by malowana była podczas listopadowych deszczowych chmurzastych ciemności:))
Pannie Uszatce wlosy rozwial wiatr...a ges...spi,otulona zaufaniem,ze to nie ona bedzie jutrzejszym obiadem:-)))
No..uszata Ona jest-LaMartko - po prostu!
...a weryfikacja slowna kazala mi wpisac wdzieczne slowo 'gesingsi'.Nomen-omen:-)))
Przytulasy sle-Halszka z DK-
piękna praca-pozdrawiam
Dziękuję!
Halino, uśmiałam się z tej weryfikacji słownej:D
Przepiękna!!!
A jakie kolory ♥
Rewelacyjna jest!!! Uwielbiam Twje koty, ale moje serce podbijają wszytskie kolejne uszatki i wszelkiego typu inne tfffory np żabki :) REWElACJA
piękna...!!!...
Ale śliczność!!!
Trzymam kciuki za rychłe ogarnięcie się, a prace niezmiennie podziwiam :)))
Dzienkju :)
Ania, Twoje uszatki czekają niecierpliwie na "powrót do domu" ;)
Piękna!
A gąska... no po prostu mnie urzekła :)
cudowna, kocham od pierwszego wejrzenia :)
normalnie B-O-S-K-A !!!
:)
Zajebista!!!!!!!!!!!!
Marianna patrzy z zazdrością;)
Marianna to Marianna i niech nie zazdrości - w końcu była robiona DLA CIEBIE! :)
Prześlij komentarz