piątek, 31 grudnia 2010
czwartek, 23 grudnia 2010
czwartek, 16 grudnia 2010
niedziela, 12 grudnia 2010
Gwiazdki
Kilka dni temu bawiłam się w szycie, gruntowanie i malowanie na złoto kawałków materiału - gwiazdki przypominają nieco pierniki, ale stanowczo nie służą do jedzenia;) Są bardzo lekkie, nadają się do powieszenia na choince - ja mam zamiar ozdobić nimi pokój.
Na HoA krótki kurs, jak je wykonać.
Na HoA krótki kurs, jak je wykonać.
środa, 24 listopada 2010
wtorek, 23 listopada 2010
niedziela, 21 listopada 2010
poniedziałek, 8 listopada 2010
czwartek, 28 października 2010
środa, 20 października 2010
środa, 13 października 2010
czwartek, 7 października 2010
Ksawery od Iasio
Wymiany to coś, co tygrysy bardzo lubią, ale nie praktykują zbyt często ze względu na brak czasu i wieczne zaległości...
Uleglam jednak urokowi szydełkowych szczurków i skusiłam się na wymianę z Iasio. I nie żałuję - przedwczoraj przybył do mnie Ksawery, niesamowity szczur z charakterem, który za każdym razem, jak na niego patrzę, wywołuje uśmiech na mojej paszczy :)
Tło zdjęć - papiery od Eight i Lorki.
Uleglam jednak urokowi szydełkowych szczurków i skusiłam się na wymianę z Iasio. I nie żałuję - przedwczoraj przybył do mnie Ksawery, niesamowity szczur z charakterem, który za każdym razem, jak na niego patrzę, wywołuje uśmiech na mojej paszczy :)
Tło zdjęć - papiery od Eight i Lorki.
poniedziałek, 4 października 2010
Ślimak
Dzisiaj T. przywiózł mi ze wsi pyszne eko warzywa i owoce oraz... swieże, jeszcze mokre orzechy (mrrrrau!) Po całym domu rozszedł się charakterystyczny zapach jesiennych jabłek, ziemi, tamtejszego domu... - zapach 'naszej' wsi, niezmiennie kojarzący mi się z dzieciństwem.
Stanowczo za rzadko tam bywam. Trzeba będzie to nadrobić - tymczasem w torbie z winogronami znalazłam maleńkiego ślimaka, który (niczego nieświadomy) przebył godzinną drogę samochodem do miasta. A ja zrobiłam mu kilka zdjęć.
Początkowo dzielnie eksplorował nowy dla niego teren mojego balkonu:
Potem zamknął się w sobie na winogronie:
I nawet jesienne słońce nie zdołało go zachęcić do wyjścia:
Stanowczo za rzadko tam bywam. Trzeba będzie to nadrobić - tymczasem w torbie z winogronami znalazłam maleńkiego ślimaka, który (niczego nieświadomy) przebył godzinną drogę samochodem do miasta. A ja zrobiłam mu kilka zdjęć.
Początkowo dzielnie eksplorował nowy dla niego teren mojego balkonu:
Potem zamknął się w sobie na winogronie:
I nawet jesienne słońce nie zdołało go zachęcić do wyjścia: