Na Szlaku Dębów Królewskich łapałam prześwitujące między gałęziami światło:
W Muzeum Przyrodniczo-Leśnym Białowieskiego Parku Narodowego podziwiałam zwierzęta, jakich nie miałam okazji spotkać w lesie - a przed muzeum doenergetyzowałam się przy jednym z polskich czakramów ziemi;)
Prawdziwe zwierzęta, choć "za kratkami", podziwiałam w Rezerwacie Pokazowym Żubrów (których to żubrów nie udało mi się w miarę dobrze sfocić;))
Ponieważ wycieczka odbywała się pod hasłem trzech wielkich religii, zwiedziliśmy meczet i cmentarz muzułmanski w Kruszynianach, monastyr w Supraślu oraz cerkwie i kościoły po drodze do celu podróży.
A za tydzień czeka mnie teoretyczny kurs fotografii.
8 komentarze:
Bylam parokrotnie w Bialowiezy i zawsze ten las robi na mnie niesamowite wrazenie. Wielkim zdziwieniem dla mnie bylo to, ze sama Bialowieza to mala wioseczka, myslalam, ze to dosyc spore miasteczko.
Ja byłam teraz po raz pierwszy - samej Białowiezy prawie nie widziałam, bo jechalismy nocą, a tylko wracaliśmy w dzień, ale nie było czasu na zwiedzanie - las robi wrażenie, zwłaszcza że lubie film Walencików "Tętno pierwotnej puszczy" - aczkolwiek wizja artystyczna nieco odbiega od oryginału, jak to najczęściej bywa...:>
piękne zdjęcia, uwielbiam Białowieżę i jej klimat, dla mnie ma nawet specyficzny zapach (i to wcale nie żubrówki)
O kurcze... a ja do Białowieży mam niemalże rzut kamieniem a tak na dobrą sprawę tak "na poważnie" nigdy nie byłam... hmmm
:)
Pozdrawiam - a banerek cuuudo! :D
Ktoś mi juz mówił, że Białowieża (a raczej puszcza) niesamowicie pachnie:)
Jaszku, ale mój bannerek jest od początku taki własnie, nic nie zmieniałam :o)
Moja droga Lamarto! Nie mogę znaleźć Twego maila, a mam romans ;) Jak mogę się z Tobą skontaktować?
Przepiękne te zdjęcia.
piekne zdjecia!!
Pozdrawiam i zapraszam po wyróżnienia :)
Prześlij komentarz