Tę figurkę popełniłam jakiś czas temu z modeliny, pomalowałam ją farbami akrylowymi i polakierowałam specjalnym lakierem (nie każdy lakier nadaje się do modeliny, o czym przekonałam się, lakierując inną modelinową figurkę tym, co zwykle i walcząc później z opłakanym, "klejącym się" efektem).
Wczoraj byłam z figurkami na kolejnej wyprzedaży garażowej na Żoliborzu - tym razem było zdecydowanie mniej ludzi, ale było równie miło i przyjemnie :) Stałam się prawdziwą fanką garażówek, w kolejnej znowu pewnie wezmę udział :) Następna szykuje się 24.05 w Warszawie na Wiatraku - zapraszam :)
11 komentarze:
Śliczny i pomysłowy :)
och to taki mój dziergajacy kot, kocham koty i lubię dziergaćyhi hi.
buziaki
Świetny!
piękny, pięknie malujesz je tak starannie, cudo! W poprzednim poście pisałaś o tym że napiszesz o masie papierowej, napiszesz? ;) pozdrawiam!
Dzięki:)
O masie papierowej spróbuje coś napisać :)
Ale cudny! Z braku żywego kiciusia z chęcią bym sobie takiego postawiła na biurku (i gadała do niego w chwilach samotności, haha ;))
:)
Prześliczny ten kotek. Masz talent naprawdę a blog wygląda bardzo estetycznie i zachęcająco. Pozdrawiam Ania
Dziękuję, Aniu i również pozdrawiam :)
Świetny! jestem ciekawa, jak duże wychodzą Ci te figurki?
Kasia, akurat ten był dość mały, ale wysokości są różne - 11 - 20 cm
Prześlij komentarz